|
Lyrics:
SBodka Bazylia - tak si nazywa bar.
Zamknity, bo minBa ju| dwunasta.
Tak ciepBo tu. Wychodzi troch |al.
Ostatnie szklanki chowa barman.
Dopijam piwo, sigam ju| po pBaszcz.
W kieszeni mam monet dla pianisty.
Nad klawiatur widz smutn twarz
Na piramidzie nut - szklank whisky.
On m�wi: - Prosz, powiedz jak to jest,
Dlaczego wszystko trzeba chowa na tym [wiecie?
Ja tu co noc na dwa, na trzy, na sze[,
A to jest przecie| caBe moje |ycie.
Dzi[ rano zostawiBa mnie dziewczyna,
Bo jednej rzeczy ukry nie umiaBem:
{e w chwili kiedy siadam do pianina
Zapominam, |e mam dusz i mam ciaBo.
PrzerwaB i spojrzaB gdzie[ w mrok pustej sali,
A ja monet obracaBem w palcach...
- Przepraszam, powiedziaBem, pan zapali?
I czy pan m�gBby zagra jeszcze tego walca...
Patrzyli[my na siebie dobr chwil.
Barman ponuro patrzyB na zegarek.
Wic wyszperaBem par groszy na napiwek
I ruszyBem w stron drzwi, przez pust sal.
Idc my[laBem, stary, widzisz, tak to jest.
To co m�wiBe[ jest mi jakby skd[ znajome.
To piwo i ty... i na ulicy deszcz...
I ka|dy z parasolem w swoj stron...
Na pewno wkr�tce znajdzie si dziewczyna,
Co my[li, czuje, kocha i potrafi...
Wic zanim znowu sidziesz jutro do pianina,
Wyrzu tych kilka niepotrzebnych fotografii.
Download Now!!!
Copyright © 2020 Zortam.com. All Rights Reserved.
|