|
Lyrics:
Ju| dawno m�wiB mi dziadek |e jestem dziwny przypadek
Dzisiaj nikt nie daje rady na te moje napady
Oj oj znowu czuj - czuj |e zn�w podr�|uj
Kiedy| to ja nabraBem ochoty na takie odloty
Bo ja musz by w ruchu sBysze wiatru [wist w uchu
Nikt nie daje ju| rady na moje napady
Bo ja musz by w ruchu - sBysze wiatru [wist w uchu
Nie wr�ciBem na pierogi - wyszedBem na minut pi
Widzieli mnie w p�B drogi taki ze mnie m| i zi
I teraz powiedz kto wie |e byBem w Krakowie
Bo ja musz by w ruchu sBysze wiatru [wist w uchu
Nikt nie daje ju| rady na moje napady
OsiedliBem si prawie w dobrym punkcie w Warszawie
Na Centralnym miaBem met dwie koszule i kobiet
Ale wczoraj po [niadaniu widziano mnie w innym ubraniu
Przy caBkiem innej dziewczynie - podobno w Szczecinie
Bo ja musz by w ruchu sBysze wiatru [wist w uchu
Nikt nie daje ju| rady na moje napady
Nie pytaj wic czy to ja - wystarczy |e co[ mnie gna
I gdy taki czuj mus zabieram si i szlus
Cho szybszy jestem ni| jeleD kierownik m�wiB mi |e leD
Nie widzieli mnie w pracy trzy lata - taki ze mnie syn i tata
Lekarza nie sBuchaBem niezdrowo i lek�w nie braBem ze sob
ZajBem kolejk po piernik w Toruniu na wszystko patrzyB Kopernik
Bo ja musz by w ruchu sBysze wiatru [wist w uchu
Nikt nie daje ju| rady na moje napady
A rano koBo [niadania dotarBem do Poznania
Znowu kolacja w Mrgowie z ran tBuczon na gBowie
Owinity w wycieraczk stwierdzili |e mam padaczk
A |e cer niezdrow - stwierdzili |e skroniow
Bo ja musz by w ruchu sBysze wiatru [wist w uchu
Nikt nie daje ju| rady na moje napady
Download Now!!!
Copyright © 2020 Zortam.com. All Rights Reserved.
|